Kryptowaluta w polskiej rzeczywistości
Pojęcie kryptowaluty nie ma narodowości, dlatego fenomen tych cyfrowych monet ma charakter globalny. Szczególnie popularne wydają się w USA i Europie Zachodniej, a także Azji, Afryce, Ameryce Południowej i Europie Centralnej. Polska również dała się porwać kryptograficznej fali, gdy w 2018 roku weszła do top 15 krajów najbardziej zaangażowanych w e-monety. Czy jednak jest sens inwestować w kryptowaluty w polskich realiach? Zważywszy na polskie zawiłości prawne w przypadku kryptowalut, odpowiedź wydaje się trudna.
Legalna czy nie legalna? Polskie podejście do kryptowalut
Kryptowaluty tworzą dość nowy rynek, dlatego jeszcze nie został stworzony żaden międzynarodowy konsensus na temat ich statusu prawnego. Stąd też o ich legalności i zasadach użytkowania decydują głównie organy rządowe poszczególnych krajów.
W przypadku Polski sytuacja wydaje się niejasna, gdyż NBP wraz z KNF wydały jakiś czas temu oświadczenie, mające na celu zniechęcić ludzi do inwestowania w e-monety. Powodem miała być ich “niestabilność” i “możliwość oszustwa”. Jednak niezależny handel kryptowalutami nie tylko nie jest w żaden sposób nielegalny, ale też wręcz polecany i popierany przez ekspertów z zakresu ekonomii. Ponadto, nie są na nie nakładane żadne dodatkowe opłaty czy specjalne regulacje, dzięki czemu obrót nimi nie tylko jest możliwy, ale również stosunkowo łatwy do rozliczenia w zeznaniu podatkowym.
Rozliczenie kryptowalut
Handel kryptowalutami, choć sam w sobie legalny, nie zalicza się do prowadzenia działalności gospodarczej. W kontekście podatkowym oznacza to jedynie tyle, że rozlicza się z niego tylko raz do roku, a nie co miesiąc. Przy rozliczaniu PIT-38, kryptowaluty liczą się jako “kapitały finansowe”, a podatek ich wynosi 19% podstawy. Obliczamy ją poprzez odjęcie kosztów uzyskania od rocznego przychodu, więc nie jest to proces skomplikowany.
Sama czynność zakupu oraz sprzedaży e-monet kwalifikuje się według obecnego polskiego prawa jako przeniesienie praw majątkowych. W związku z tym polegają one opłacie w wysokości zaledwie 1% wartości dokonanej transakcji. Warto również wspomnieć o fakcie, że prawo podatkowe nie obejmuje sytuacji, w których do zakupu jednej kryptowaluty zostanie wykorzystana inna kryptowaluta. Dla przykładu transakcja wymiany Bitcoina na Ethereum lub TRON nie będzie podlegać opodatkowaniu. Stąd w Polsce należy się rozliczać jedynie z waluty fiat, którą uzyskało się na skutek handlu e-monetami.
Polskie kryptowaluty
Do stworzenia polskiego altcoina były aż trzy podejścia
PolCoin (PLC):
Oparty w całości na algorytmie Bitcoina, powstał na początku 2014 roku. Po kilku wzlotach i upadkach wprowadzono istotne zmiany w wadliwym systemie i obecnie istnieje kilka sklepów, które przyjmują płatność Polcoinem. Trudno jednak mówić o dużym sukcesie, gdyż poza Polską PLC wydaje się praktycznie nie istnieć.
PLN Coin (PLNc):
Powstały kilka miesięcy później, niż PolCoin i wydawał się bardziej obiecujący. Twórcy opisywali swój projekt jako w pełni niezależny i transparentny, działali też prężnie w Internecie, przykładając się do promocji swojego altcoina. Później jednak ci anonimowi twórcy odcięli się od swojego dzieła i od dłuższego czasu próżno szukać rzetelnych informacji na temat PLNc.
PolishCoin (PPC):
Ambitny projekt, również z 2014 roku, który miał być polskim produktem przeznaczonym na rynek międzynarodowy. Najwyraźniej jednak na obiecujących zapowiedziach się skończyło. Obecnie niestety nie sposób zdobyć jakichkolwiek informacji na ten temat, a główna strona zawiera przekierowanie na chińską stronę związaną z kompletnie innym tematem.
Na szczęście historia krypto w Polsce nie jest jedynie pasmem porażek, gdyż Polska może pochwalić się platformą Golem, stworzoną w większości przez polskich developerów. To superkomputer, oparty na systemie Ethereum, służący do “pożyczania” siły obliczeniowej komputerów, tworzących sieć. Posiada również swój token o tej samej nazwie, operująca pod skrótem GNT. Golem jest prężnie rozwijającą się platformą, która może znaleźć zastosowanie w wielu miejscach.
Golem nie jest jednak jedynym powodem do dumy. Polska jest słynna na całym świecie z wysoce wykwalifikowanych, kreatywnych i skutecznych developerów nie tylko z działów IT, ale również na rynku kryptowalutowym. Polacy mogą również pochwalić się bardzo aktywnym i otwartym środowiskiem związanym z cyfrowymi monetami. W samym Krakowie eventy związane z kryptowalutami odbywają się niemalże co tydzień. Polska jest więc w stanie dostarczyć nie tylko wspaniałych ekspertów, ale również doświadczenie i wzajemne wsparcie.
Inwestować czy nie?
Mimo pozornej niechęci oraz ostrzeżeń publikowanych przez organy rządowe, które zalecają ostrożność w użytkowaniu krypto, zdecydowanie warto jest w nie inwestować. Kryptowaluty są prężnie rozwijającym się rynkiem, który staje się coraz bardziej istotnym elementem obecnego mainstreamu. Bycie częścią nurtu krypto może zwyczajnie się opłacać. Nawet jeśli nie zbije się kokosów pod względem finansowym, to pod względem oswojenia z technologią, nomenklaturą i użytkowaniem zyska się wiele. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Polska mimo wszystko jest jednym z liderów technologii finansowych. Nie byłoby więc dziwne, gdyby ten kraj również stanął na czele w implementowaniu technologii blockchain oraz opartych na niej kryptowalut. Dlatego tak, niezależny handel kryptowalutami oraz inwestowanie w e-monety definitywnie ma sens.
Polska może nie być znana z własnej kryptowaluty, jednak nie oznacza to, że nasz kraj nie ma znaczenia na światowym rynku krypto. Wielu naszych rodzimych developerów i ekspertów jest wysoko ceniona, biorąc czynny udział w rozwijaniu innych projektów e-monet. Otwartość na nowe technologie finansowe z kolei sprawia, że Polska jest bezsprzecznie żyznym gruntem pod rozwój rynku kryptowalutowego. Dlatego warto zainteresować się tą technologią, a nawet spróbować handlowania kryptowalutami na własną rękę.